Studnia głębinowa a wizyta geologa

Własne studnie głębinowe są coraz popularniejszymi inwestycjami wśród Polaków. Wielu z nich zastanawia się, czy przed budową studni warto jest zatrudnić geologa, który przy pomocy kilku odwiertów sprawdzi jakie grunty znajdują się pod ich posesją. Podpowiadamy: zdecydowanie warto. Robienie odwiertu bez uprzedniego sprawdzenia tego, co się dzieje pod powierzchnią ziemi, może być szukaniem igły w stogu siana.

Co robi geolog?

Geolog przeprowadzi profesjonalne badania naszych gruntów. Dzięki nim dokładnie ustali, jakie rodzaje gruntów znajdują się na naszej działce. Sprawdzi ich skład, przepuszczalność, oraz dokładnie rozmieszczenie warstw wodonośnych. Jeśli chodzi o same warstwy, oszacuje również ich obfitość i głębokość pod ziemią. Dzięki takim badaniom ekipa wiercąca studnię będzie doskonale wiedziała,  w którym miejscu powinna zacząć prace. Im płytszy odwiert, tym oczywiście studnia będzie mniej kosztowała właściciela. Dodatkowo właściciel ma pewność, że warstwa wodonośna, z której będzie pompowana woda jest wystarczająco obfita by posłużyła chociaż przez kilka kolejnych lat. Bez badań geologa może okazać się, że wiercimy  studnię bardzo głęboko podczas gdy obfita warstwa wodonośna, leżąca na niewielkiej głębokości leży dosłownie kilka metrów dalej.

Tylko studnia?

Badania geologiczne gruntów mogą się przydać również przy innych inwestycjach w  posesję. Jeśli zdecydujemy się na zainstalowanie szamba z drenażem, wiedza o wodach gruntowych może być dla nas niezwykle cenna. Płyn sączący się z drenażu może sprawić, że wraz z wysokimi wodami gruntowymi zacznie zalewać nam działkę. W takim wypadku lepiej zrezygnować z drenażu i wybrać zwykłe szambo. Badania geologiczne przydadzą się również ekipie, która będzie montowała na naszej działce pompę ciepła do ogrzewania domu. Jeśli chodzi o budowę samego domu, wiedza o wodach gruntowych jest kluczowa w przypadku budowy garażu podziemnego lub podpiwniczeń. Jeśli wody są wysokie, pomieszczenia będzie trzeba dodatkowo ochronić przed zalaniem.